
Sintra – z czym to się je?
Nie lubię zwiedzać, powiem więcej – nudzi mnie to, do muzeum siłą mnie nie zaciągną, szkoda mi kasy na płatne atrakcje, bardziej niż (arcy) dzieła człowieka, zachwycają mnie te stworzone przez naturę. Czasem jednak nie ma wyjścia i w drodze na zadupie trzeba odwiedzić jakieś miasto. Lizbona – wszyscy znajomi ( czy to blogerzy czy „zwykli śmiertelnicy”) jak jeden mąż się nią zachwycają, artykuły na blogach można liczyć w tysiącach. 30 godzin w stolicy Portugalii to doskonała okazja, żeby zwiedzić topowe atrakcje. Ale mnie to nie kręci, moje zwiedzanie Lizbony to spacer bez celu uliczkami miasta, ja mam zupełnie inny plan. Mój krótki czas w Lizbonie zamierzam wykorzystać na….zwiedzanie pobliskiej Sintry. Czytaj dalej „Sintra – z czym to się je?”