Wyspy Kanaryjskie – którą wybrać? Subiektywny ranking trekkingowo – plażowy


Nie raz już na tych łamach pisałam o Kanarach i nie jest tajemnicą, że je uwielbiam, czuję się tam jak w domu i wracam na wyspy, kiedy tylko się da. Często spotykam się z pytaniami, która podobała mi się najbardziej i którą polecam.  Dlatego postanowiłam stworzyć mój osobisty bardzo subiektywny ranking.

Tradycyjnie – wszystko zależy od tego, czego oczekujemy od wakacji. Jak powszechnie wiadomo, mi do szczęścia potrzebne są górskie szczyty i szlaki trekkingowe, a także niezatłoczona, najlepiej niezorganizowana plaża, na które mogę się wysmażyć, najlepiej prosto po zejściu z gór. Najlepiej nietekstylna ;-) Jeśli checie lecieć na Kanary, a wciąż nie wiecie, którą wyspę warto wybrać  – zapraszam do czytania. Czytaj dalej „Wyspy Kanaryjskie – którą wybrać? Subiektywny ranking trekkingowo – plażowy”

La Gomera. Gdzie diabeł mówi dobranoc


Gomera to mała okrągła zielona wyspa o średnicy zaledwie 22 km. Opalając się w jednym z kurortów południowo –zachodniej Teneryfy, niemal cały czas mamy ją w zasięgu wzroku, majaczy się na horyzoncie przykryta warstwą chmur.  Wyspa omijana przez tłumy, bo nie ma tam zbyt wielu plaż, infrastruktura turystyczna jest słabo rozwinięta, często padają deszcze ( ktokolwiek pisał te przewodniki chyba nigdy nie był na Azorach,hehe).  Z drugiej strony – rzut beretem do głośnej i turystycznej Teneryfy. Czytaj dalej „La Gomera. Gdzie diabeł mówi dobranoc”

Kanary???Przecież tam nic nie ma….!


Dawno dawno temu, kiedy byłam mała często siedziałam  z atlasem geograficznym ( nikomu się wtedy nie śniło przecież o google maps) i oglądać dalekie i niedostępne miejsca. Gran Canaria, Teneryfa, Lanzarote…..cóż, skończyło się tak że umiałam na pamięć wyrecytować nazwy wszystkich wysp archipelagu; łącznie z średnią roczną temperaturą  ;-)Marzyłam,że kiedy będę już duża i bogata,odwiedzę je wszystkie. Minęło kilka…naście lat.
Teide
Teneryfa

Home sweet home

Coś musiało być w tym dziecinnym analizowaniu mapy i uczeniu się nazw na pamięć. Dziś kiedy wysiadam na lotnisku na Teneryfie albo Gran Canarii faktycznie czuję się, jakbym wróciła do domu. Czytaj dalej „Kanary???Przecież tam nic nie ma….!”