La Graciosa trekking

Plażowanie pod wulkanem. Montaña Bermeja & Playa de las Conchas


Co można robić przez 48 h na pustynnej wysepce, którą da się obejść dookoła w kilka godzin? W miejscu bez asfaltowych dróg, sklepów z pamiątkami, naganiaczy do knajp, zabytków i jakichkolwiek atrakcji turystycznych? Zadupie wszechświata…Można zwariować z nudów, zwłaszcza jeśli po wyspie włóczysz się całkiem sam/a. Czytaj dalej „Plażowanie pod wulkanem. Montaña Bermeja & Playa de las Conchas”

Graciosa w 48 godzin. Dzień#1 – Montaña Amarilla


Druga wizyta na La Graciosie. Tym razem nie opada mi szczęka, za to mam bardzo dużo czasu . Tak dużo, że prawie mnie to przeraża. Wysepka jest naprawdę malutka, pusta, spokojna, a kiedy gaśnie słońce – wręcz ponura. Jeszcze 24 godziny wcześniej byłam w śmierdzącym, głośnym, zatłoczonym Krakowie, dziś wystawiam twarz do słońca na malutkiej plaży w Caleta del Sebo, nieśmiało zanurzam się w chłodnym oceanie, patrzę na horyzont zamknięty klifami Famara i wulkanicznymi wzgórzami Lanzarote. Czytaj dalej „Graciosa w 48 godzin. Dzień#1 – Montaña Amarilla”

Od zmierzchu do świtu. Teide 3718 m n.p.m


Teide powinien być w herbie Wysp Kanaryjskich. Przepiękny stratowulkan o kształcie piramidy widać z większości wysp archipelagu. Nie raz oglądałam go z promów, okien pokoi hotelowych, przemierzając szlaki, leżąc na plaży. Kiedy kilka lat temu pierwszy raz zobaczyłam ogromny stożek Teide coś mnie ścisnęło za gardło. Oszalałam na jego punkcie. „Zdobywanie” szczytu kolejką nie wchodziło w grę, a wejście z buta wydawało się poza zasięgiem moich możliwości. Minęło 6 lat, dziś stoję na krawędzi krateru i patrzę na morze chmur pode mną, trochę nie wierząc, że to się dzieje naprawdę. Czytaj dalej „Od zmierzchu do świtu. Teide 3718 m n.p.m”