
Kilka myśli na koniec roku. Zamiast podsumowania 2019…
W 2019 roku przeszłam po górach +/- 1200 km i zrobiłam ponad 60 000 m przewyższenia, dni spędzonych na szlaku nie zliczę. Kogo jednak obchodzą statystyki, tabelki i mozolne wyliczanie odwiedzonych miejsc? Mają one znaczenie tylko dla człowieka, który każdy kilometr czuł w mięśniach, za każdy metr przewyższenia płacił przyspieszonym oddechem, wreszcie – cieszył się każdym przeżytym w górach dniem. Wszystkim innym oszczędzę tym razem tradycyjnego podsumowania. Zamiast tego chciałam się podzielić kilkoma refleksjami, które przychodzą mi do głowy, kiedy spoglądam wstecz. Samotna tułaczka po Pirenejach, spełnienie marzeń o Wielkiej Fatrze, radość z łażenia po beskidzkich pagórach, wiele emocji i przygód, kilka rozczarowań – tak będę wspominać ten rok.
Czytaj dalej „Kilka myśli na koniec roku. Zamiast podsumowania 2019…”