Uwaga, golasy!


„chłop bez majtek to już ohyda chyba gorsza niż baba z tymi gołymi cyckami”

Czasem odnoszę wrażenie, ze spotkanie na plaży człowieka bez kostiumu to najgorsza trauma,jaka może spotkać plażowicza, zwłaszcza polskiego…..Bardzo często na różnych forach pojawiają się pytania, jak uniknąć plaż,gdzie może się zabłąkać jakiś naturysta, szczególnie, gdy na urlop wybieramy się z dziećmi.Nieraz słyszę : tam są ładne, plaże ale podobno można spotkać gołych niemieckich emerytów. Obrzydliwe!

 
Paradise Beach


Kiedyś usłyszałam pytanie,po którym niemal spadłam z krzesła:


– Ej, a na nudystów chodzą tylko młodzi i szczupli ludzie? 

– Taa…Proste, jest bramka i selekcja :-P 

Bardziej wiekowe osoby ( włączając mnie) pamiętają serię „Żandarm z Saint Tropez” i hit Wodeckiego pt „Chałupy Welcome To” . Żandarmi bez litości rozganiają towarzystwo na plaży nudystów, na teledysku Wodeckiego wybory miss. Wszędzie same fajne laski.Aż miło popatrzeć.A jak to wygląda w rzeczywistości?
 Opalanie nago wzbudza u niektórych wypieki na twarzy i nerwowy śmiech,ale jeszcze bardziej szokuje nas to, kto jest bywalcem plaż naturystów. Żeby jeszcze występujący nago byli piękni i młodzi, jak z reklam bielizny albo pornoli, to pół biedy. Ale o zgrozo, na plaży nietekstylnej pojawiają się też ludzie starzy, grubi, niedoskonali, przeciętni….po prostu tacy jak większość z nas. No to już jest skandal! Nikt nie chce patrzeć na stare Niemki z obwisłymi cyckami; razi to nasze subtelne poczucie estetyki. ( A co z facetami, którzy spacerują po plaży z brzuchem jak w 9-tym miesiącu ciąży? ) 

„A co naturystów, niestety nie ma przeważnie na czym zawiesić oka, tylko je zamknąć, żeby się zwymiotować. „



A co z topless? Topless???? Be! Przynajmniej na polskich plażach.  Dzieciom trzeba zasłaniać oczy, żeby broń Boże się nie zgorszyły ( co z tego że cycki na każdym bilbordzie i w tv …) Ba, wszyscy chyba pamiętamy,że kilka lat temu dwie dziewczyny zostały ukarane za opalanie topless 200-stu złotowym mandatem ( czyli dwa razy tyle co, za picie pod chmurką, wiadomo, przecież szkodliwość czynu większa).

Na Kanarach topless rzecz normalna , szkoda tylko , że przodują w nim stare niemry co widokiem swoich obwisłych biustów zakłócaja harmonie piekna człowieka i natury o co walczył do końca zycia Cezar Manrigue !” ( forum gazeta.pl)


Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać…. Czytam te dyskusje na forach,doceniam „ostrzeżenia” i dzięki nim wiem, na jaką plażę…..warto się wybrać :-) Śmieszą mnie też dziewczyny, które aby opalić trochę więcej dekoltu, ściskają i wymyślnie zawiązują górę od kostiumu,żeby zasłonić to, czego w żadnym wypadku nie można pokazać światu – a mianowicie sutki. Co z tego,że cała reszta biustu na wierzchu, grunt aby pozory zostały zachowane.


Ja jestem wielką fanką plaż dla naturystów i nieopalania się w paski. Cóż,może jestem po prostu ekshibicjonistką, choć do tego nie trzeba się dziś rozbierać, wystarczy się wywnętrzać na fejsie.Dlatego, kiedy tylko stawiam pierwsze kroki na plaży w normalnym kraju, od razu pozbywam się górnej części garderoby. Oczywiście – nikt się nie gapi (Nie,żeby nie miał na co,hehe;-)  po prostu jest to normalny widok na plaży) 




Ale że apetyt rośnie w miarę jedzenia, nic mnie bardziej nie uszczęśliwia,jak plaża naturystów w okolicy. Na Kanarach nietrudno o nie, w końcu to mekka bezwstydnych niemieckich i angielskich emerytów; w Grecji też coś się znajdzie. Wiele koleżanek mówi,że nie ściągną stanika, bo się zwyczajnie wstydzą albo nie są zadowolone ze swojego biustu ( o plaży naturystów nie wspomnę) A ja ? Cóż, na plaży gdzie wolno nieco bardziej się rozebrać, można poczuć się albo jak kaszalot albo jak super laska. Wszystko zależy od naszego podejścia, samooceny, pewności siebie.


Pierwszy raz jest trudny wiadomo :-) I nikogo nie namawiam,żeby opalał się nago; ale dla mnie to bardziej naturalne niż siedzenie potem w mokrym kostiumie, i opalenizna w paski :) Jednym słowem – polecam! Na plażach dla naturystów jest też z reguły spokojniej, mniej komercyjnie i nie ma płaczących bachorów, ani rozwrzeszczanych gimnazjalistów ( do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć). A że często spotykamy niemieckich emerytów? To na pewno lekki stereotyp, ostatnio na Kos byli ludzie w każdym wieku,od dwudziestolatków po panie i panów w wieku naszych babć. Nikt się na nikogo nie gapi, każdy swobodnie może cieszyć się słońcem, morzem,latem. Każdy jest,jaki jest a ludzkie ciało jest piękne. Fajnie czasem wyjść z tekstylnej strefy komfortu ( i poza polskie poczucie przyzwoitości) Kto raz zasmakuje w opalaniu nago będzie od tej pory traktował plażowanie w kostiumie jako dopust boży i atak na wolność osobistą:-)

A w Polsce?Nudyści? Gdzieś są…na pewno w Chałupach ;) Są też na podkrakowskim Kryspinowie ( dobre 20 minut spaceru z głównej plaży)  – niestety, mimo że plaża jest zasłonięta ciągle pojawiają się podglądacze,intruzi, ciekawscy; ba nawet zboczeńcy. Nieraz chłopcy w dresach z butelką piwa,którzy, choć sami w kąpielówkach, chcą sobie popatrzeć na innych.Czasem mam ochotę im powiedzieć: gołej baby nie widzieliście???Ścisk, tłum i zero prywatności, a zaproszenia na randewu zdarzają się często. Za często.

Topless w PL? Niestraszne mi mandaty otrzymane w słusznej sprawie, dlatego też staram się propagować ten zwyczaj na „normalnej” plaży na wspomnianym wcześniej zalewie w Kryspinowie….przed południem w tygodniu. Efekt? Nikt mnie dotychczas nie zwyzywał,ale niestety ( albo- stety) gapili się….Plus otrzymałam oczywiście zaproszenie na kawę (które pewnie by nie padło,gdybym się opalała jak inne laski na plaży) Nikt nie powiedział,że bycie prekursorem jest łatwe…. :-)



Za granicą (mam na myśli kraje europejskie) tych problemów nie ma, więc  dla tych z Was, którzy lubią plażować bez zbędnych części garderoby krótki przegląd plaż, gdzie nie grozi nam na to mandat :-)  

 

Kanary

  • Teneryfa  – La Tejita  -szeroka plaża, piechotą z El Medano albo autobusem z Los Christianos, niestety, nie było ładnej pogody, więc zdjęcia brzydkie… 


  • Lanzarote   – Papagayo z centrum Playa Blanca dobra godzina z buta; zwłaszcza jeśli idziemy pod wiatr; japonki niewskazane,bo w pewnym momencie przechodzi się po skałach.Można też podjechać autobusem nr 30 Piękne widoki na wysepkę Lobos i Fuerteventurę. Byłam chwilę, w dodatku ze straszną migreną, na pewno tam wrócę
  • Gran Canaria Maspalomas –  kilkanaście minut spaceru z głównej plaży słynne wydmy, po których można się błąkać godzinami, ocean niespokojny; pełny luz; zdecydowanie gay friendly,więc dziewczyny, nie grożą Wam jakiekolwiek zaczepki, ba, pies z kulawą nogą na Was nie spojrzy ;-)
 
 
Na północy Gran Canarii znajdziemy też plażę de Guayedra – ale ze zwykłego lenistwa nie dotarłam (trzeba zejść z szosy na dół)
 
  • La Gomera – Playa de Ingles w Valle Gran Rey- jedna z piękniejszych plaż,na jakich byłam, otoczona klifami, skały i wzburzone morze, wielkie kamienie,za którymi można się schronić



  • La PalmaPlaya de Las Monjas – trzeba iść asfaltówką z Puerto Naos…..szukałam, nie dotarłam :-( może za słabo szukałam, niewątpliwie jest dobrze schowana przed ciekawskimi spojrzeniami…
 

Wyspy Greckie

  • Kos – między kurortami Marmari i Tigkaki, znalazłam ją przypadkowo. Po prostu szłam sobie plażą i nagle zamiast ludzi w kostiumach, zaczęło pojawiać się coraz więcej postaci w stroju Adama i Ewy ;-) Jest jeszcze Camel Beach na południowym wybrzeżu wyspy, w okolicach Kefalos


  • Kalymnos/ Telendos – na samej Kalymnos plaży dla naturystów nie widziałam,ale wystarczy wybrać się łódką ( za 2 euro,kursuje co pół godziny) na pobliską Telendos. Z portu spacerem w kierunku Paradise Beach; plażyczka mała i kameralna, można sobie znaleźć fajne miejsce wśród skał. Lazurowa woda, spokojne morze, piękne widoki,święty spokój


 


  • Tilos – Eristos –  najwspanialsza plaża na wyspach Dodekanezu; -1,5 km długości, zero ludzi, ale jest kantyna i toaleta, raj!Dojazd z Livadii i Megalo Chorio autobusem, który jeździ średnio co 1,5 godziny.Uwaga, na plaży można rozbić namiot!
 
 


Na koniec najbardziej znany szlagier związany z tematem:

 
* wszystkie cytaty pochodzą z forum gazeta.pl, zachowana pisownia oryginalna
 
 

30 uwag do wpisu “Uwaga, golasy!

  1. ja może fanką nie jestem, ale po tym co widziałam na Samotrace, przyzwyczaiłam się do wszystkiego :D Więc można śmiało dopisać jeszcze jedną Grecką wyspę, tylko tam nie ma plaż, tam cała wyspa jest dla nudystów w stylu hipisowskim :D I chyba nadszedł czas, żebym i ja spróbowała :D

    Polubienie

  2. no pewnie, spróbuj, tak jest dużo fajniej! ale może nie w PL,bo niestety jednak zaczepiają….a na Samotrakę chętnie bym się wybrała :), wszystkie greckie wyspy kocham…tylko życia braknie,żeby je wszystkie odwiedzić…. Pozdrawiam!

    Polubienie

  3. Ja swój debiut miałem na jednej z dwóch podwarszawskich plaż. Oczywiście na tej kameralnej plaży było znacznie spokojniej. Nie jestem maniakiem opalania więc miałem przerwę z naturyzmem. Ponownie golasy na plaży widziałem w Skandynawii ale tam się tubylcy nie opalają lecz przebierają bez korzystania z przebieralni. Byłem także w Niemczech i na tamtejszych plażach to już pełny luz i kultura. Za to Niemcy lubię.

    Polubienie

  4. a ja jestem maniaczką opalania i plażowania :) i bez kostiumu jest o wiele przyjemniej ;)
    A co do Niemców, to właśnie zauważyłam,że mają bardzo zdrowe podejście do ciała i nagości,i ich najczęściej można spotkać na plażach dla naturystów. Masz rację, jest pełna kultura :)

    Polubienie

  5. obce mi jest w ogóle opalanie się, ale fakt, że nie wiem o co cały ten szum – że cycki? w punkt trafiłaś z tym zakrywaniem samych sutków albo, cyckami w każdej reklamie. w polsce to jeszcze kwestia lat podejrzewam zanim ludzie się przyzwyczają, ale dzięki takim jak Ty przyzwyczają się szybciej ;) ale hej – kiedyś wszyscy wstydzili się zbierać psie kupy, a teraz w poznaniu widzę że to codzienność!

    Polubienie

  6. Myślę, że bardzo trafnie wytykasz i słusznie wyśmiewasz absurdalne (choć z pewnością nie reprezentatywne) zachowania niektórych Polek. Ja również uwielbiam plażowanie, góry od bikini przestałam zaś używać ok. roku 2000 – od kilkunastu lat opalam się w toplesie nad naszym Bałtykiem i kąpieliskach nad jeziorami. Nigdy jednak nie spotkałam się ze wspomnianymi wyrazami dezaprobaty, gapienia się, czy eskalacji zaczepiania. W Polsce od dawna już nikt nie zwraca na topless większej uwagi – pomimo wciąż stosunkowo niewielkiej jego popularności, postrzegany jest podobnie jak stroje o innych fasonach.

    Co do rzekomych mandatów, to owszem, jeden, jedyny raz w historii wolnej Polski dwóm dziewczynom plażującym w toplesie na szczecińskim kąpielisku Arkonka próbowano wcisnąć mandat, lecz po odmowie jego przyjęcia plażowiczki zostały całkowicie UNIEWINNIONE od zarzutów a wyrok ten jest postrzegany jako oficjalne uznanie pełnej legalności toplesu w Polsce. Uzasadnienie uniewinnienia oparte zostało nie tylko na fakcie, że strój plażowiczek nikomu nie przeszkadzał, ale także na stwierdzeniu sądu, że w świetle obecnie panujących zwyczajów i mody plażowej, osób opalających się w toplesie należy się na plaży spodziewać. Absurdalność próby wystawienia mandatu wyraził stwierdzeniem, że „ta sprawa nie powinna w ogóle trafić na wokandę”. Po tej głośnej sprawie, przełożeni strażników patrolujących kąpieliska, nie chcąc podzielić losu gromko wyśmianych po tej głośnej sprawie kolegów z Arkonki, profilaktycznie, przed każdym sezonem są upominani, aby jakiekolwiek prześladowanie plażowiczek nie przyszło im przypadkiem do głowy.

    Polubienie

    1. Dzięki zaten komentarz! Ale gapienie, przyczepianie się, czy niemal awanturę znam z autopsji….Kiedy się opalałam topless na krakowskim Kryspinowie, niedaleko mnie rozłożyła się kobieta z dziećmi i zaczęło się…..Że dzieci patrzą (!) i co one sobie pomyślą, a o mnie…że się chwalę biustem :-D

      Polubienie

  7. Wpadnij kiedyś do Chorwacji. Tam jest totalny luz w zakresie wystawiania gołego tyłka. Zwłaszcza na wyspach.
    Oczywiście od przetwórni turystów w popularnych miejscach typu Vodice czy Makarska należy się trzymać z daleka ;)

    Polubienie

  8. Witam wszystkich.. Opowiem wam moją przygode na plaży nad zalewem sulejowskim.. Pojechałem z żoną na weekend pod namiot na plaże nudystów.. ( to była moja trzecia wizyta na takiej plaży a żony pierwsza). W piątek spokojnie było.. Kilkanascie osób.. W sobote zjawili się inni z namiotami.. Wieczorem zrobili ognisko i po kilku minutach zjawiła sie policja wodna.. My przy ognisku piwku i muzyce na golasa a tu policja i mandat za rozpalenie ognia.. Śmiechu było co niemiara bo chłopak poszedł przyjąć mandat w stroju adama:)
    Policjant zwrócił mu uwage żeby sie troche ubrał i wypisał mandat na 50zł. Zrobiliśmy zbiórke co łaska i kase odzyskał.. Impreza trwała prawie do samego rana.. Żona pokochała plaże i teraz prawie zawsze jeździmy tam razem:)

    Polubienie

  9. Nad zalewem sulejowskim jest prawie oficjalna plaża nudystów.. Na mapie google jest zaznaczona jako plaża nudystów i w państwowych lasach na mapie działek też jest jako nudyści.. Policja w ciągu dnia przepływa kilka razy przy plaży i nigdy się nie czepia. Jak wlepili yen mandat to powiedzieli nam że pracują do 22gej. Więc wiedzieliśmy ze potem już nieprzyjadą

    Polubienie

  10. Kasiu, w Kryspinowie jest przecież plaża naturystyczna, po drugiej stronie zalewu, licząc od oficjalnego kąpieliska, funkcjonuje już od ok. 35 lat, chyba najlepsza śródlądowa plaża naturystyczna w Polsce, serdecznie polecam. Tam nikt Ci nie zwróci uwagi na „niestosowny strój bez stroju”. Pozdrawiam.

    Polubienie

  11. Gratuluję, Pani Kasiu. Podobają mi się Pani obiektywne, czy -jak kto woli- subiektywne opisy. Jeździłem trochę po świecie, niekiedy do tych samych miejsc i za każdym razem moje doznania bywały różne. Niekiedy skrajnie różne: przeurocze miejsca, takie jak Warna, Złote Piaski, Neseber i Sozopoł w Bułgarii zamieniły się w piekiełka. Podobnie Phuket i Ko Phi Phi w Tajlandii. Tych miejsc już nikomu nie polecam, A dawno temu były cudowne.

    Na tym polega pisanie bloga, aby w nim wyrazić własne, nie zawsze pochlebne opinie. Chyba każdy przyzna, że dawanie prawa pisania tylko tym, którym coś przypadło do gustu, mija się z celem.

    Jestem naturystą, gdy tylko nadarza się ku temu okazja. Na szczęście w całej Zachodniej Europie miejsc dla nas jest sporo. Na Korsyce widziałem golasów na zatłoczonej, tekstylnej plaży z dziećmi i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Na Mykonos, Gran Canaria, Ibizie i w Sitges widziałem gejów uprawiających miłość, a obok (na Gran Canaria) przechodzące rodziny z dziećmi. Widać było, że jakoś nikomu to nie przeszkadzało, a dzieci nie były tym szczególnie zainteresowane. To, co kocham na tych plażach, to akceptacja każdego ciała; starego. pomarszczonego. tłustego i przeraźliwie chudego. Obok leżą dziewczyny jak boginki i faceci jak bogowie. Bo tacy jesteśmy: bardzo różni. Każdy jest tam szanowany. Ludzie bardzo rózni poznają się i odkrywają swe (często zaskakujące) zalety intelektualne. Nawiązują się przyjaźnie. Wtedy aspekty wizualne ciała schodzą na drugi plan. Ja to bardzo cenię. Nauczyłem się patrzeć na człowieka w bardzo młodym wieku, rysując wiele aktów osób zazwyczaj starych i przez tę starość zniekształconych. To mnie poruszało do głębi. Ale ja chyba jestem jakimś dziwacznym wyjątkiem. A może to dobrze?

    Polubienie

    1. Dziękuję bardzo za ten komentarz! Właśnie niedawno jak byłam na Lanzarote tak się fajnie czułam kiedy każdy opalał się jak chciał ( obok siebie) – w kostiumie, topless czy bez niczego ;-) Na luzie. Kobieta dziecko piersią karmiła i nikt też nie zwracał uwagi. Nikt się na nikogo nie gapił. To jest dla mnie kwintesencja wakacji i plażowania. Tymczasem w PL dostałam „opieprz” od matki z dzieckiem, które rzekomo dziwiło się, dlaczego ta Pani (w sensie ja) opala się topless. I że dziecko nie powinno na to patrzeć. Niestety u nas od małego wychowuje się dzieci w jakimś przeświadczeniu, że nagość jest zła i nienaturalna. Potem będąc dorosłym ciężko to chyba przełamać. Dlatego dobrze, że są takie wyjątki jak Pan :-) Ps. Polecam plaże Papagayo i niedaleko Playa Quemada na Lanzarote :-)

      Polubienie

      1. witam serdecznie. nie znam dokładnie wątku ale nie wszędzie dzieci są tak wychowywane. ja jeżdżę tylko na plaże nad zalewem sulejowskim i tam dzieci bez problemu sie opalają tak jak każdy z nas(nago).
        jedna kobieta (matka) przychodzi i pozwala się opalać dziecku a sama się nie rozbiera. jest to bardzo pozytywne moim zdaniem

        Polubienie

  12. Pani Katarzyno, dziękuję za artykuł! Zgadzam się z Pani stanowiskiem w całej rozciągłości. Sam zamierzam wybrać się na taką plażę, w Hiszpanii, więc lista sugerowanych miejsc jest jak najbardziej przydatna.

    Co do komentarzy z forów internetowych, to prezentują zazwyczaj niski poziom, więc nie ma chyba sensu specjalnie się nimi przejmować, w myśl zasady „kto chce psa uderzyć, zawsze kij znajdzie”.

    I na koniec – prośba: niech wrzuci Pani jakieś swoje zdjęcia z plaż nudystów! :-)

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do janer Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.