Czy warto jechać na Azory? Marzenie,które rozpłynęło się we mgle.


Azory – do niedawna odległe marzenie. Gdzieś pośrodku Atlantyku, w połowie drogi między Europą a Ameryką, rozrzucone na długości ponad 600 km, często nawiedzane przez wiatry,deszcz i mgły, z tropikalną roślinnością i jeziorami w kraterach wygasłych wulkanów. Marzenie nie do spełnienia ( z powodu cen biletów)….

Aż nagle jak grom z jasnego nieba przetacza się przez internety news,że Ryanair otwiera bazę na Azorach! Euforia i niedowierzanie.Przez tydzień siedzę z otwartą stroną irlandzkich linii lotniczych, analizuję za i przeciw, odświeżam i sprawdzam ceny. Aż którejś nocy kupuję bilety!Jadę!

Czytaj dalej „Czy warto jechać na Azory? Marzenie,które rozpłynęło się we mgle.”

Majorka na szybko.Wielkie rozczarowanie.


Ruta de Tres MilesDo Majorki zabierałam się jak pies do jeża – bezpośrednie loty z Krakowa, ciepło,piękne plaże,góry,a ja jakoś nie mogłam tam dotrzeć. Zatłoczone plaże, blokowiska, nawaleni Angole, kurorty typu Magaluf zwane z wiadomych przyczyn „Shagaluf”, niemieccy emeryci, kicz i komercja – taką wizję miałam w głowie.Po Majorce nie spodziewałam się zbyt wiele,długo nie chciałam dać jej szansy.

W końcu nadszedł dzień, kiedy beznadzieja sięgnęła apogeum, wyjazd na Azory wydawał się oddalony o lata świetlne, nie cieszyła wypłata na koncie ani piątek, a za oknem wiało i lało – siadłam do komputera i kupiłam bilet. W końcu człowiek musi na coś czekać, nawet jeśli jest to trzydniowy wypad na Majorkę. Trzy dni to za mało,żeby poznać jakiekolwiek miejsce, ale wystarczająco,żeby stwierdzić, czy mi się podoba i czy warto tam wrócić.

Czytaj dalej „Majorka na szybko.Wielkie rozczarowanie.”

Tilos. Święty spokój za 10 euro


Grecja to jeden z najlepiej sprzedających się kierunków w polskich biurach podróży. Ciepło, blisko, tanio. W sezonie codziennie z polskich lotnisk wylatują czartery na greckie wyspy –  Kretę, Rodos, Kos; ładują ludzi w autobusy i zawożą do kompleksów all inclusive przy mniej lub bardziej zatłoczonych plażach. Grecja wydaje się kierunkiem oklepanym i komercyjnym, na pewno nie mekką backpackersów. Słowo kluczowe: wydaje się… Czytaj dalej „Tilos. Święty spokój za 10 euro”