
Na szczyt mimo wszystko. Paweł Kulinicz pod Łomnicą
Jakie ja właściwie mam problemy? Pomyślmy…. Że bilety Ryanaira podrożały albo że w piątek muszę siedzieć w pracy do północy. Najgorsze jest to, kiedy w Tatrach nie ma dobrej widoczności, wychodzę na szczyt i góry jakieś takie zamglone. Tragedia, zdjęcia wyjdą byle jakie. Czasem robi się naprawdę poważnie – pod oknem kibole lokalnego klubu drą mordy, przytyłam i nie mieszczę się w ulubione spodenki,martwię się, bo ktoś mi odlajkował fan page’a na fejsie.
Są dwa światy,jeden – ludzi młodych i zdrowych, i ten drugi – świat ludzi niepełnosprawnych. Te światy istnieją równolegle, nie przenikają się – mówi Magda z Fundacji Anny Dymnej ” Mimo wszystko”, moja towarzyszka na tylnym siedzeniu auta pędzącego na Słowację. W piękny niedzielny poranek jedziemy do Tatrzańskiej Łomnicy, na wycieczkę inną niż wszystkie. Czytaj dalej „Na szczyt mimo wszystko. Paweł Kulinicz pod Łomnicą”